Oto jeden z
wielu powodów dla których przyjechaliśmy do Kyoto. Dzielnica Gion. Ponad 20 „maiko”,
czyli terminujących na bycie gejszami w przyszłości, krąży na niewielkim
obszarze miasta. Tylko 17 gejsz, czyli artystek biorących udział w
przedstawieniach. W ciągu 2 dni polowania ponad
5 godzinach wyczekiwania, dzięki pomocy przygodnie spotkanej 62 letniej
fance Maiko, której mąż hobbistycznie robi zdjęcia udało nam się spotkać,
namierzyć kilkanaście z nich. Jak je odróżnić najprościej? Geiko ma perukę,
jest starsza. Maiko na dokładnie ułożone włosy, których nie myje przez tydzień.
Gdyby ktoś
miał ochotę spędzić czas w ich towarzystwie przy kolacji to może to kosztować
nawet 500,000 za 2 godziny – czyli ok. 5,000USD. Wygląda na to, że warto. Są
piękne, wykształcone, dystyngowane, mają nienaganne maniery. A jeśli chodzi o
turystów są pobłażliwe i pozwalają im robić zdjęcia. Gdyby jednak któryś z nich
próbował do nich zagadać lub je zatrzymać mogłaby go spotkać spora
nieprzyjemność.
My z
zapartym tchem czekaliśmy na wyjście każdej z nich. Cierpliwość została
nagrodzona. Podoba się Wam? My byliśmy zachwyceni i oczarowani.